Dżeki – słodki psiak już od 10 lat przeźroczysty!
Nie wiedzieć czemu, w społeczeństwie funkcjonuje stereotyp, że czarne psy są agresywne. Skąd wziął się ten bzdurny pogląd? Nie wiem. Ale znałam pokrzywdzone przez niego czarne psiaki, które latami czekały na dom, a koniec końców umarły samotnie pozbawione ciepła domowego i miłości. Proszę, nie róbcie tego psiakom – nie szufladkujcie ich i nie skreślajcie na podstawie czegoś tak banalnego jak kolor sierści!
Dżeki jest jednym z tych psiaków opatrzonych łatką „czarny = agresywny”. Czeka już 10 lat w schronisku na domek. Od samego początku telefony w jego sprawie okrutnie milczą.
Ten psiak to kolejny pokrzywdzony przez los pechowiec. W schroniskowym boksie wylądował po śmierci swojego ukochanego właściciela… Było to w 2006 roku. Latami dochodził do siebie po tak ogromnej stracie. Nie jadł, bardzo schudł, siedział jak zaczarowany przy furtce od kojca…
Dżeki bardzo lubi ludzi. Cieszy się z każdego kontaktu z człowiekiem, ze spacerów, każdego momentu spędzonego na głaskaniu i drapaniu za uchem. Ale te chwile nadchodzą dopiero w weekend… Pozostałe dni piesek spędza z towarzyszami niedoli odliczając dni do następnej wizyty znajomych mu osób.
Psiak przebywa w schronisku w Zabrzu. Numer telefonu w sprawie adopcji: Lidia – 609-403-590.
Nie czujecie jakbyście mieli deja vu? Historia tego psiaka jest tak sztampowa. Kolejny cudowny, kochany piesek bez wad marzący o domu. Można powiedzieć, że Dżeki jest każdym bezdomnym psiakiem, który czeka na miłość, ludzi, którzy będą dla niego rodziną i ogrzeją jego serduszko. Co z tego, że jest czarny, pospolity? On też czuje, tęskni. Psy potrzebują człowieka! Samo spojrzenie na opiekunka wytwarza w każdym psim organizmie oksytocynę – hormon miłości! Powtarzam: w każdym! Nie tylko w ciele yorka, buldoga francuskiego, ale także kundelka! Zwykłego, bez cech charakterystycznych. Ale czy naprawdę to musi skazywać takiego psiaka na przeźroczystość?