Nowy pies w domu – najczęstsze błędy nowicjuszy. Historia Paco
Ile razy mówi się o adopcji jako świadomej decyzji? Setki razy. A co jeśli przez 20 lat pragnie się psa i pojawia się promyk nadziei?
Wtedy żaden rozsądek nie ma szans, a wszystkim kieruje serce.
Jeśli czegoś bardzo pragniesz, to dasz radę tego dokonać!
Prawda, bardzo pragnęłam psa i teraz jesteśmy z Paco najlepszymi przyjaciółmi.
Ogłoszenie, szybka adopcja i bezgraniczna miłość, ale zaraz… Czym karmić psa? Kiedy do weterynarza? Ile razy dziennie dawać mu jedzenie?
Nadeszły godziny spędzone przed wyświetlaczem, czytanie od A do Z forów internetowych i postów na grupach facebookowych – żeby tylko psu nie zaszkodzić. Doczytałam na przykład, żeby pod zadnym pozorem nie kupować karmy w markecie.
A właśnie wróciłam do domu z 10 kg worem marketówki, szelkami kupionymi na oko i automatyczną, wyciąganą smyczą – komplet beznadziejnego właściciela.
Smycz wyciągana – tragiczny wybór, pies uczy się ciągnąć na smyczy, karma z marketu – pasza, więcej nic nie znaczących zbóż niż potrzebnego mięsa, szelki „na oko” – łatwość ucieczki psa.
Nie załamałam się, najpierw zamówiłam porządną karmę, potem zmierzyłam psiaka i kupiłam mu szeroką i dopasowaną obrożę a do tego przepinaną smycz.
Ale to nie koniec naszych przebojów w plebiscycie na Najgorszego Właściciela Roku.
Paco okazał się być dzikusem, zero głaskania, zero przytulania… Siadłam w kącie i zaczęłam nucić tak popularny przebój „Mniej niż zero…” załamując nie tylko ręce, ale przede wszystkim załamując się psychicznie…
Gdy wzięłam szczotkę, Paco warknął. Co ja najlepszego zrobiłam – pomyślałam i cofnęłam rękę, a w geście załamania przytrzymałam nią czoło.
Po kilku miesiącach pies zmienił się nie do poznania. Uwielbia pieszczoty, głaskanie. Uśmiech na pyszczku ma zawsze!
Razem uczymy się od siebie wszystkiego – ja języka psów, on świata ludzi.
Jesteśmy nierozłącznymi kompanami, uwielbiamy siebie nawzajem. Jest dla mnie naprawdę wszystkim. Wszystkim, czego zawsze mi brakowało. Jego uczucia są szczere, nie musi zakładać maski i udawać, a jeśli ja udaję coś, on to widzi. Nasza relacja jest szczera, udawanie zwyczajnie nie ma sensu.
Mogę być przy nim sobą, całą sobą, bo wiem, że mimo wiedzy o mnie – nie zrani mnie.
Bo pies to najlepszy towarzysz życia. Ma tylko jedną wadę, żyje za krótko. Mamy z Paco nadzieję na długie wspólne lata mimo jego wady serduszka.
Autorka tekstu: Paco & Bianka
20 Comments