Kleszcze – czy wiesz o nich wszystko?
Od dobrych kilku lat w Polsce wzrasta świadomość jakim zagrożeniem dla naszych czworonożnych przyjaciół są kleszcze. Większość właścicieli już wie jak ogromne niebezpieczeństwo stanowią one dla ich pupili.
A ty? Czy znalazłeś już kiedyś kleszcza na Twoim psiaku, albo wręcz musiałeś walczyć o jego życie gdy został zarażony?
Jeśli nie masz jeszcze takich doświadczeń to koniecznie przeczytaj ten tekst. Wakacje tuż tuż, a kleszcze nie biorą urlopu. Bądź czujny!
W Polsce występuje około 80 gatunków tych pajęczaków, ale najbardziej powszechne i najczęściej spotykane to kleszcz łąkowy Dermacentor reticulatus i pospolity Ixodes ricinus. Żyją one w trawach, w paprociach a także na drzewach liściastych.
Wyposażone są w narząd Hallera i to dzięki niemu łatwo wyczuwają ofiarę. Reagują najbardziej na ciepło. W zależności od stadium rozwoju przebywają nisko i blisko ziemi w trawach albo potrafią również znajdować się na drzewie nawet na wysokości 1,8 metra. Dlatego psiak buszujący w zaroślach lub biegnący po łące strąca kleszcza, a ten bardzo szybko i mocno chwyta się jego sierści.
W tym momencie zaczyna się wyścig z czasem. Malutki pajęczak rozpoczyna swoją wędrówkę w poszukiwaniu najlepszego miejsca na swoją nową stołówkę. Aby jego żywiciel nie zorientował się o jego obecności, kleszcz podczas ukąszenia wydziela ślinę, która ma właściwości znieczulające. Jego aparat gębowy działa jak pompka, która zasysa krew, a w jej miejsce wpuszcza substancję zapobiegającą krzepnięciu.
Niestety oprócz tej substancji do organizmu dostają się także zarazki i toksyny. Od ugryzienia do zakażenia organizmu zwykle potrzeba około 72 godzin, czas ten zależy od stanu zdrowia zwierzęcia. Dlatego bardzo ważne jest aby po każdym spacerze w okresie aktywności kleszczy, czyli w czasie kiedy temperatura utrzymuje się powyżej zera, wyczesać naszego pupila i sprawdzić najbardziej ulubione miejsca groźnego napastnika.
Gdzie szukać?
Oczywiście nie zawsze mamy taką możliwość żeby psa wyszczotkować i dokładnie obejrzeć za każdym razem kiedy wrócimy ze spaceru do domu. Zwróć jednak uwagę zwłaszcza jeśli spacerowaliście po lesie, łąkach bądź parku na miejsca, które kleszcz lubi najbardziej, czyli te gdzie skóra jest mało osłonięta i cienka. Za uszami, w pachwinach, „pod paszkami”, miedzy opuszkami łap, a także w okolicach klatki piersiowej.
Pamiętaj, że kleszcz wędruje po całym ciele Twojego zwierzaka i może wbić się w dowolnym miejscu. Dobrym sposobem jest również nie tylko oglądanie, ale także dotykanie w trudno dostępnych okolicach jak np. za uszami. Przyjemne z pożytecznym!
Jak chronić i zapobiegać?
Na rynku dostępne są preparaty w postaci kropelek (spot on), sprayu, obroży i od niedawna tabletek. Ważne aby preparat był weterynaryjny i odpowiednio dopasowany do wagi Twojego psiaka, wtedy mamy pewność, że substancja zawarta w nich skutecznie zadziała. Koniecznie przestrzegaj terminu podania następnej dawki preparatu.
W zależności od rodzaju preparatu substancja czynna działa od 3 tygodni do nawet 7 miesięcy. Kolorowe obróżki o zapachu mięty lub ziół dostępne w sklepach zoologicznych nie będą działać odstraszająco, a już na pewno nie uchronią przed ukąszeniem. Nie daj się nabrać również na medaliki, doczepiane do psiej obróżki, ładnie wyglądają ale nie działają.
Dobrze, ale co robić jeśli mimo kropelek znajdujesz kleszcza?
Po pierwsze nie panikuj. Jeśli masz blisko lecznicę dla zwierząt, udaj się tam po pomoc. Personel fachowo wyciągnie kleszcza i poinformuje o możliwych komplikacjach. Jeśli jesteś odważny to na miejscu z ich pomącą naucz się jak prawidłowo pozbyć się niechcianego gościa .
Jeśli nie masz możliwości pójścia do gabinetu weterynaryjnego, bo jesteś np. na urlopie, zaopatrz się przed wyjazdem i spakuj → małe urządzenie do wyjmowania kleszczy. Może być ono w postaci haczyka, który z łatwością schowasz do portfela, a może uratować Twojego psiaka i Ciebie.
Techniki wyjmowania
Próbowano wielu technik. Zaczynano od polewania spirytusem, smarowania masłem, wykręcania i wyrywania. Wymienione sposoby powodowały, że kleszcz wymiotował i tym samych wpuszczał jeszcze więcej toksyn w tym również np. pierwotniaki babeszjozy, co przyśpieszało rozwój choroby.
Prawidłowa metoda to postępowanie delikatne, ale zdecydowane. Chwytamy haczykiem lub pęsetą kleszcza jak najbliżej skóry i delikatnie lekko obracając wyciągamy go do góry. Bardzo ważne jest to aby główka nie została w ciele psiaka. Jeśli Ci się udało to super! Po wyjęciu koniecznie przetrzyj rankę np. Octenisaptem, który nie szczypie i można go stosować na rany. W przypadku kiedy główka została, dobrze jest udać się do lekarza weterynarii aby w skórze nie zrobił się niepotrzebny odczyn.
Hurra kleszcz wyciągnięty, ale… obserwuj i reaguj!
Bardzo istotną rzeczą jest abyś obserwował swojego zwierzaka przez najbliższe dni. Objawy, które powinny Cię zaniepokoić, a mogą świadczyć o Babeszjozie to: apatia, osowiałość, brak apetytu, wysoka gorączka, bladość spojówek, krwiomocz.
Jeśli w krótkim czasie objawy te zaczną się ze sobą łączyć, natychmiast zawieź psiaka do lecznicy weterynaryjnej. Ta choroba jest śmiertelna i postępuje bardzo szybko!
Leczenie w zależności od stanu pacjenta zaczyna się od pobrania krwi z ucha i oceny pod mikroskopem stanu erytrocytów, później może polegać jedynie na podaniu leku pierwotniakobójczego i płynoterapii. W zaawansowanych stanach może być konieczne nawet podanie krwi pełnej i zastosowanie dłuższego leczenia w zależności od wyników badania krwi i oceny szkód, które spowodował pierwotniak w organizmie. Zalecana jest też odpowiednia → dieta wspomagająca prace wątroby.
Babeszjoza to nie jedyna choroba przenoszona przez kleszcze, dlatego tak bardzo ważne jest abyś regularnie zabezpieczał swojego psiaka preparatem, który będzie dla niego najodpowiedniejszy.
Pozostaje Ci tylko spakować krem z filtrem i cieszyć się piękną letnią pogoda wraz z Twoim zabezpieczonym czworonożnym kompanem.
Udanych wakacji! 🙂
Autorem użytych zdjęć jest Iza Łysoń Arts.
Będę wdzięczan za podpowiedzi: Który preparat jest najlepszy do zabezpieczenia? Pytam o spot-ony 🙂