Lublin. Zakatował na śmierć szczeniaka rasy amstaff. Sąd wydał wyrok w sprawie
W kwietniu br. informowaliśmy o procesie Macieja T., mężczyzna, został oskarżony o zabicie ze szczególnym okrucieństwem 6-miesięcznego psa rasy amstaff. Dziś już wiadomo, jaką karę wymierzył mu sąd.
Do zdarzenia, którego niewinną ofiarą był szczeniak o imieniu Kox, doszło w nocy z 2 na 3 października 2019 roku. Według ustaleń prokuratury, Maciej T. po chwyceniu psa za obrożę miał uderzać nim o framugę drzwi, a następnie kopać oraz skakać po zwierzęciu, czym doprowadził do wytrzewienia narządów wewnętrznych czym doprowadził do śmierci szczeniaka.
Mężczyzna był uprzednio karany
Mężczyzna, na pierwszą rozprawę został doprowadzony z aresztu, w którym przebywa w związku ze znęcaniem się nad bliskimi. W trakcie rozprawy obrońca 39-latka, złożył wniosek o dobrowolne poddanie się przez niego karze. Oskarżony nie przyznał się do winy. Mężczyzna potwierdził jednak, że rozważa możliwość dobrowolnego poddania się karze.
Wymiar kary może budzić kontrowersje
Decyzją sądu, mężczyzna, który zakatował na śmierć psa, został skazany na półtora roku więzienia. 39-latek, otrzymał również zakaz posiadania zwierząt przez 10 lat i nakaz zapłaty 8 tys. zł nawiązki na rzecz Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie.
– Wymiar kary odzwierciedla okoliczności (…) tego zdarzenia. Uwzględnia również uprzednią karalność oskarżonego i działalność w warunkach powrotu do przestępstwa – argumentował sędzia. Wyrażając nadzieję, że wyrok wpłynie na oskarżonego do tego stopnia, że „będzie w przyszłości przestrzegał porządku prawnego w całym zakresie”.
Źródło PAP/ Eska
Szukasz najnowszych informacji ze świata Psiaków i Kociaków? Przeczytaj również:
- Kalisz. 76-letnia seniorka, na oczach chorego na serce wnuczka znęcała się nad psami
- Gdańsk. Kot potraktowany niczym śmieć
- Pies kontra niania z piekła rodem
- Pierwszy przypadek wścieklizny u zwierząt w 2023 roku