Paulina Kasprzyk – na czym polega wolontariat w schronisku
To co robię ma sens
Cześć, mam na imię Paulina, jestem wolontariuszką w krakowskim schronisku od października 2009 roku. Nie jest to łatwe zajęcie, ale każda wizyta w schronisku udowadnia mi, że to co robię, ma sens.
Zobaczcie filmik, opowiem Wam o wolontariacie.
Wolontariat w schronisku daje bardzo dużo satysfakcji.
Mój płacz i zamartwianie się w domu tak naprawdę nic dla tych psów nie zmieni. To, że tutaj przyjadę i wezmę je na spacer, nie zwracając uwagi na to, że jest mi przykro, daje namacalną pozytywną rzecz.
Dzięki wolontariuszom psiaki wychodzą na spacer, nie muszą siedzieć cały dzień w boksie. Oprócz tego, poza czasem spędzonym w schronisku szukamy im nowych domów. Bardzo ważną częścią wolontariatu jest ogłaszanie psów, czyli robienie im zdjęć, zapraszanie profesjonalnych fotografów do schroniska. Czasami pomagamy też pracownikom, jeśli jest natłok obowiązków, szczególnie zimą.
Wszystko jest kwestią nastawienia, ale uwierzcie mi, że zobaczenie później psa, który jest w swoim domu, ma swoich właścicieli i nawet już podczas spotkania nie zwraca na nas specjalnej uwagi, bo jest zapatrzony w swoją nową rodzinę… to jest naprawdę ogromna nagroda i myślę, że choćby dlatego właśnie warto pomagać psiakom 🙂