Pies, a ciąża – czy rzeczywiście mamy się czego bać?
Wielu młodych rodziców, którzy mieszkają wraz z kotem czy psem myśli, że na czas ciąży należy pozbyć się zwierzaka. Ortodoksyjni (żeby nie powiedzieć „zacofani”) nakazują wręcz ostateczne rozstanie z pupilem, twierdząc, że zwierzak i dziecko nie mogą żyć pod jednym dachem. W wyniku tych mitów od lat wiele zwierząt traci domy, jest wyrzucanych, oddawanych do schronisk lub pozostawianych w lesie. Pojawienie się dziecka to nie powód do utraty przyjaciela! Nie musimy wybierać pomiędzy nowym członkiem rodziny, a zwierzęciem domowym, które przecież też nim jest!
Od lat zadajemy kłam teoriom wyssanym z palca i bazujących na zaściankowych uprzedzeniach. Jako behawiorysta zwierząt oraz zoopsycholog, pracujący na rzecz dobrej relacji człowiek – zwierzę towarzyszące pomagam odpowiednio przygotować zwierzę na akceptację ciąży i pojawienie się maluszka. Bo to faktycznie zrobić należy. Nie tylko dla swojego bezpieczeństwa, ale też dla dobrostanu zwierzęcia. Mama musi się badać, zachowywać środki ostrożności, oboje rodzice powinni przygotować swojego pupila na nowe.
Pojawienie się małego człowieka na terenie zamieszkiwanym przez zwierzę to duża zmiana. To nowość w wielu zakresach. Przygotowanie kota i psa na nadejście dziecka ograniczy jego stres związany ze zmianą. Dzięki temu unikniemy kłopotów i nieporozumień.
Co zatem zrobić, by mój kot zaakceptował małe dziecko? Jak przygotować psa na nadejście maluszka? Po pierwsze musimy uświadomić sobie, czym jest ciąża i nasze dziecko dla naszego zwierzęcia. Czas powiększania rodziny jest bowiem wyjątkowy nie tylko dla rodziców.
Ciąża kobiety z punktu widzenia zwierzęcia to następujące zmiany:
- moja Pani się zmienia fizycznie (zapach, wygląd)
- moja Pani robi dziwne rzeczy w domu (przemeblowania, zmiana rytmu dnia)
- moja Pani inaczej pachnie (zmiany hormonalne, inne kosmetyki)
- moja Pani ma dla mnie mniej czasu
- moi Ludzie mają dla mnie mniej czasu
- moi ludzie prowadzą inny tryb życia, rytm dnia się zmienia
Dom przyszłych rodziców z punktu widzenia zwierzaka może wyglądać tak:
- moje terytorium się zmienia, mój dom jest inny niż zazwyczaj
- na moim terytorium pojawiają się nowe, nieznane przedmioty
- moje terytorium inaczej pachnie
Dziecko z punktu widzenia zwierzęcia to nowy osobnik:
- na moim terytorium
- niosący ze sobą nowe zapachy
- który dziwnie hałasuje (wysokie częstotliwości)
- który zabiera uwagę moich ludzi
- poruszający się w sposób nieznany, nieprzewidywalny
- używający dziwnych sprzętów (dziwne dźwięki, zapachy, gabaryty, ruch zabawek)
W tych trzech zakresach właśnie można i należy przygotować zwierzę do nadchodzących zmian. Indywidualne podejście jest skuteczne zwłaszcza wtedy, gdy zwierzę wykazuje już wcześniej objawy niepokoju, jest introwertyczne, zamknięte w sobie, pobudliwe, źle znosi stres, boi się nowych dźwięków, często choruje.
Nie lekceważmy stanu zdrowia i kondycji psychicznej naszych zwierząt. Zmiana jaką jest ciąża i pojawienie się dziecka może spotęgować zachowania stresowe. Pomóżmy naszym ukochanym zawczasu. Profilaktyka jest bowiem lepsza niż leczenie. Jakie dokładnie ćwiczenia do rozpoczęcia już w czasie ciąży proponuję rodzinom z psami? O tym, już w kolejnych wpisach. Śledźcie bloga Karmimy Psiaki!
9 Comments