„Myślałem, że to po prostu kolejny spacer – a oni odjechali…” – porzucony Pluto szuka domu
Cześć. Jestem Pluto. Jeśli nie możesz mnie przygarnąć, to chociaż przeczytaj do końca i udostępnij… Ja już tak długo czekam na dom i powoli tracę nadzieję…
Kiedy byłem małą kuleczką miałem dom i wszyscy się mną zajmowali. Kiedy zacząłem dorastać, czasu dla mnie było coraz mniej, a ja, nienauczony niczego, potrzebowałem jeszcze więcej uwagi. Wtedy moi ukochani ludzie wsadzili mnie do samochodu i wyruszyliśmy na długą wycieczkę.
Nie wiedziałem, że wtedy ostatni raz widzę moją rodzinę…
Wypuścili mnie na środku ulicy.
Wesoło wyskoczyłem z auta, myślałem, że to po prostu kolejny spacer – a oni odjechali…
Długo goniłem auto, szczekałem, chciałem ich zawołać ale w końcu zaczęło brakować mi tchu, i już więcej nie pamiętam… Kiedy widziałem ludzi, radośnie do nich podbiegałem, chciałem, żeby pomogli mi odnaleźć moją rodzinę i dali chociaż kawałek kiełbaski… Ale każdy mnie odpędzał, jeden Pan nawet rzucił we mnie kamieniem…
Przestałem podchodzić do ludzi, bałem się, tak bardzo się bałem… Nie wiedziałem, czemu moja rodzina mnie zostawiła. Czy to przez te pogryzione kapcie? Albo może zdenerwowali się o zepsuty pilot do telewizora?
Pewnego dnia przyjechał kolejny Pan w grubych rękawicach i zaczął mnie łapać… Uciekałem ile sił w nogach.
W końcu nie miałem już siły, poddałem się…
Pan przywiózł mnie do miejsca zwanego przechowalnią. Wszyscy moi koledzy byli wystraszeni i nerwowi. Powiedzieli, że niedługo wyjeżdżamy do strasznego miejsca, z którego już nigdy nie wyjdziemy. Do miejsca, w którym walczy się o jedzenie i uwagę ludzi…
Była nas czwórka. Godzinę przed wywózką, kiedy już straciliśmy nadzieję, przyjechała po nas Pani i zabrała nas… Długo jechaliśmy. Trafiliśmy w miejsce zwane przytuliskiem i dostaliśmy szansę na nowe domy.
W przytulisku jestem już od 3 miesięcy i JAKO JEDYNY Z CZWÓRKI NIE ZNALAZŁEM DOMU…
Moi koledzy pojechali i są już szczęśliwi…
Ludzie tutaj są mili, dadzą jeść, pogłaszczą. Ale większość czasu spędzam w boksie… A ja tak chciałbym mieć swój dom. Taki jak kiedyś.
Pluto jest pieskiem średniej wielkości, waży około 10 kilo i większy już nie urośnie. Ma około roku. Jest wesoły, przyjazny, uwielbia ludzi. To istny żywioł. Skacze, szczeka, wszędzie go pełno. Idealnie odnajdzie się w domu z ogrodem, ale może zamieszkać również w bloku. Dogaduje się z innymi psami, niestety nie toleruje kotów. Jest nieogarniętym młodziakiem, którego jeszcze wszystkiego trzeba będzie nauczyć..
Pluto przebywa w Przytulisku w Głownie w okolicach Łodzi, ale do nowego domku dowieziemy go w każdy zakątek Polski.
Kontakt w sprawie adopcji Pluto:
tel. 509 104 718 (po godz. 13)