Pies i kot pod jednym dachem. To może się udać!
„Żyć jak pies z kotem” czyli żyć w niezgodzie. Tak głosi stare porzekadło a może bardziej przysłowie. A może zupełnie nieprawdziwe zdanie?
Znana fraza sugeruje, że pies i kot wcale nie mogą się dogadać. My wszyscy, którzy mamy wiele zwierząt, dobrze wiemy, że miłość albo chociaż akceptacja pomiędzy psem i kotem są całkowicie możliwe.
Jak tego dokonać tego, by nasi pupile dobrze się dogadywali i lubili?
Czy każdy pies może stworzyć dobrą parę z kocim przyjacielem?
Czy każdy kot jest w stanie żyć pod jednym dachem z psiakiem?
Na te i podobne pytania postaramy odpowiedzieć w dzisiejszym artykule.
Na początek warto zastanowić się, czy aby na pewno nasz pies nie lubi kotów…
Być może mamy w pamięci sytuację, w której pupil podczas spaceru obszczekał przebiegającego mu przed nosem wolnożyjącego kociaka. A może pamiętamy ostatnią wizytę u znajomych kociarzy, kiedy to zwierzęta wcale się nie dogadały. Takie pojedyncze sytuacje wcale nie muszą świadczyć o tym, że nasz pies nigdy nie zaakceptuje żadnego kota.
Warto wiedzieć, że relacje pomiędzy zwierzakami to indywidualna sprawa. W praktyce oznacza to, że pies A może polubić kota B, ale ten sam pies A niekoniecznie zaakceptuje kota C.
Dodatkowo: jeżeli nawet nasz zwierzak wyjątkowo nie cierpi towarzystwa znanego sobie kota nie oznacza to, że kiedy zapoznamy go poprawnie z zupełnie obcym nowym (a zwłaszcza małym) kotem, nie będzie można popracować nad ich pozytywną relacją.
Podsumowując: każdej parze zwierząt dajemy szansę na zbudowanie poprawnych relacji.
Jak w praktyce zająć się budowaniem pozytywnej relacji?
Niezwykle ważny jest początek. Często bagatelizujemy fakt, że zwierzęta zapoznają się za pomocą zapachów. W swojej praktyce bardzo dużo czasu poświęcam temu, aby zwierzęta nie widziały się, nie miały kontaktu wzrokowego. Co więc robię?
-
Wymiana zapachowa
Nawet kilka pełnych dni poświęcamy wyłącznie na wymianę zapachową. Pod okiem doświadczonego w łączeniu zwierząt specjalisty jesteście w stanie tak skomponować ćwiczenia, aby każde mogło w komfortowy dla siebie sposób zapoznać się z obecnością drugiego – a przede wszystkim z obecnością jego zapachu!
2. Przepracowanie epizodów agresji
To, czego przeoczyć nie można i o czym powinien pomyśleć każdy opiekun psa (i co powinien zapytać go każdy behawiorysta!) to epizody agresji (albo agresywnej gonitwy) własnego psa za jakimś kotem w przeszłości.
Takie doświadczenia na dosyć długo zapadają w psią pamięć. Jest niezwykle ważne, aby wziąć je pod uwagę w ćwiczeniach adaptacyjnych psa z kolejnym kotem. Odpowiednio przygotowane ćwiczenia, dzięki którym pies będzie mógł w sposób bezpieczny i kontrolowany dostrzec kota (i to niekoniecznie w ruchu), mają szansę zapoczątkować dobrą spokojną relacje w przyszłości.
⇒ Wyjątek stanowią psy myśliwskie, psy na co dzień polujące. Szczególną uwagą i troską należy objąć psy, które instynktownie bardzo często gonią za wszelkie go rodzaju poruszającymi się obiektami, przede wszystkim żywymi – ptakami, kotami wolnożyjącymi. W takiej sytuacji najbardziej przyda się kontakt z zoopsychlogiem, który jest doświadczony w łączeniu obcych sobie zwierząt „z przeszłością”.
Czy pies, który nie przepadał do tej pory za kotami, może znaleźć w kociaku najlepszego przyjaciela?
Tak, jest to możliwe! Najłatwiej dogadają się ze sobą zwierzaki jak najmłodsze. Najbezpieczniej jest łączyć obce sobie psy i koty powoli, za pomocą ćwiczeń związanych z wymianą zapachową, przy pomocy specjalisty.
Bywa, że dobra wola i miłość dla zwierząt nie wystarczą. Pamiętajmy jednak: nic na siłę.
Nasze zwierzaki, tak jak i my, nie muszą polubić każdej napotkanej istoty. Warto mieć szacunek dla tej prawdy oraz dawać sobie i zwierzętom dużo przestrzeni i czasu.
Na koniec ważna porada: najgorsze, co możemy robić, to wrzucić zwierzęta do małej przestrzeni „na hurra”. To nigdy nie jest dobre rozwiązanie, bo zwierzęta potrzebują i czasu, i przestrzeni właśnie. Dając im to, okażemy niezbędny szacunek!
Na pewno znacie kogoś, kto właśnie w ten sposób łączył zwierzaki. Jeżeli mu się to udało, a zwierzęta się zaakceptowały, to po prostu miał szczęście! A szczęście to nie reguła.
Dzięki aktualnemu stanowi wiedzy i doświadczenia z pracy z psami i kotami możemy takie zapoznawanie przeprowadzać stopniowo i z większą szansą na poprawną, bezpieczną i serdeczną relację na wiele, wiele lat, a nie tylko na kilka tygodni szoku. W jego czasie wiele zwierząt zachowuje się dość poprawnie i spokojnie. Na ogół dopiero po kilku tygodniach zwierzęta “dochodzą do siebie” i zaczynają czuć się coraz mniej pewnie.
Dlatego powolne zapoznanie ma o wiele więcej zalet i działa NA DŁUŻEJ! Warto ćwiczyć się w cierpliwości dla siebie i swoich pupili.
17 Comments