Pomogliśmy sfinansować budowę Psiestrzeni - placu zabaw dla Psiaków w schronisku w Żyrardowie.
To miejsce, w którym przeprowadzana jest socjalizacja zwierzaków, treningi oraz przestrzeń do zabawy, podczas której zwierzaki mogą na chwilę zapomnieć o schroniskowym boksie. Została wyposażona w tor agility i piaskownicę dla psów.
Całość jest ogrodzona i zabezpieczona, dzięki czemu Bezdomniaki mogą poczuć odrobinę wolności i bawić się bez smyczy.
Onyś uciekając ze swojego piekła, wpadł pod samochód. Miał jeszcze na sobie urwany łańcuch, którym był przytwierdzony do swojego więzienia. Na skutek wypadku doznał wieloodłamowego złamania kości ramieniowej lewej.
Opłaciliśmy 3 operacje rekonstrukcji kości i 6 miesięcy rehabilitacji. Chłopak stanął na nogi i dostał od losu drugą szansę. Teraz Onyks znalazł człowieka, który będzie kochał go do końca życia.
Wsparliśmy finansowo budowę Penthouse’a w Skawińskim Stowarzyszeniu Pomocy dla Zwierząt. To osobne ogrzewane pomieszczenie, które jest schronieniem dla starych i chorych Psiaków.
Miejsce jest wyposażone w certyfikowane materace ortopedyczne i inny sprzęt niezbędny psim seniorom. Podczas zimnych i wilgotnych dni zwierzaki mogą wypocząć w komfortowych warunkach.
Blaki był psem stróżującym. Pewnego dnia uległ dramatycznemu wypadkowi. Konieczna była natychmiastowa operacja i odbarczenie rdzenia kręgowego na odcinku lędźwiowym.
Na skutek poniesionego urazu psiak stracił czucie w tylnych łapach. Ze względu na niedowład stracił też pracę i dotychczasowy dom.
Dzięki wdrożonej rehabilitacji czucie zaczęło powoli wracać. Blaki dostał szansę na powrót do zdrowia i znalezienie kochającego domu!
Czacza ze schroniska w Puławach miała ok. 6 miesięcy, kiedy zdiagnozowali u niej wrodzoną wadę serca: przetrwały przewód tętniczy Botalla. Weterynarze dawali jej kilka miesięcy życia. Jej jedyną szansą była droga operacja, na którą schronisko nie miało potrzebnych środków.
Kiedy placówka zwróciła się o pomoc do naszej fundacji, zdecydowaliśmy się zrobić wszystko, żeby uratować to maleństwo. Po kilku tygodniach ciężkiej pracy uzbieraliśmy wszystkie potrzebne środki na operację serca Czaczy. Sunia jest już po zabiegu, który uratował jej życie. Znalazła nowy kochający dom.
Ktoś postrzelił Syriusza z premedytacją, a śrut pechowo utknął w kręgosłupie. Kot doczołgał się na prywatną posesję. Nie mógł się poruszać, powłóczył tylną częścią ciała, uciekał niezgrabnie, bał się… Po serii badań i operacji było wiadomo, że już nigdy nie będzie chodzić.
Syriuszowi opłaciliśmy dwutygodniową rehabilitację codzienną w wymiarze 2h z wykorzystaniem lasera, prądów, bieżni suchej i wodnej, żeby pomóc mu wrócić do zdrowia.
Orsey to schorowany staruszek, który przebywał w schronisku Psie Pole w Racławicach. Zapewniliśmy mu to, czego prawdopodobnie nigdy nie miał - dobrą opiekę i leczenie, by ten czas, który mu został, był dla niego dobrym czasem. Może najlepszym, jaki dostał.
Kupiliśmy mu leki przeciwbólowe i doraźnie leki wspomagające układ ruchu, suplementy na stawy, leki dla zwierząt z zaburzeniami funkcji poznawczych, karmę w puszkach typu mobility oraz karmę mokrą dla seniorów. Niestety nasz dzielny schorowany Orsey'ek odszedł za Tęczowy Most.
Emilek wiódł smutne życie bezdomnego kota. Pewnego dnia nie zdążył uciec przed nadjeżdżającym samochodem. Uderzenie w bok spowodowało uszkodzenie kręgów i nieodwracalne zmiany w rdzeniu kręgowym. Był wtedy jeszcze kocim dzieckiem, miał przed sobą całe życie.
Zależało na tym, żeby było ono długie, szczęśliwe i jak najbardziej komfortowe. Emilkowi kupiliśmy wózek inwalidzki i zapas specjalistycznej karmy. Dzięki naszemu wsparciu kociak w końcu może przemieszczać się samodzielnie.
Leon miał zaledwie 3 miesiące, kiedy okazało się, że jest nieuleczalnie chory na chondrodysplazję, czyli chorobę genetyczną powodującą deformację kości. Psiak zmagał się także z wieloma innymi schorzeniami, m.in. ciężką parwowirozą i bakteryjnym zapaleniem kości. Lekarze dawali mu mniej niż 10% szans na przeżycie.
Opłaciliśmy jego operacje, opiekę weterynaryjną, badania diagnostyczne, zapas karmy weterynaryjnej i bardzo specjalistyczne leczenie. Leoś dostał drugą szansę, którą wykorzystuje na 200%. Trzymajcie kciuki za dalsze leczenie i za jego dalsze losy.