Amerykańskie schroniska dla zwierząt… puste!
Początek roku 2020 to czas, w którym świat wstrzymał oddech. Koronawirus opanował najpierw Azję, a później rozproszył się po całym globie. Ciągłe informacje o nowych zachorowaniach, zamykanie kolejnych miejsc, braki w podstawowych środkach ochrony i konieczność pozostania w domu stały się nagle naszą codziennością. Jednak nie wszystko rysuje się w ciemnych barwach. Środowisko odetchnęło z ulgą, dzikie zwierzęta wracają na dawne tereny, a nowojorskie schroniska dla zwierząt opustoszały!
Pandemiczna samotność
Ludzie na całym świecie nawołują, by przez najbliższe tygodnie nie wychodzić z domów. Wszędzie słychać o akcjach takich jak #zostańwdomu, czy #StayTheFuckHome. Mają one na celu zatrzymanie pandemii. To jednak nie jest takie proste, zwłaszcza dla osób mieszkających samotnie. Uniemożliwienie bezpośrednich kontaktów międzyludzkich połączone z niepokojem o przyszłość mogą wywoływać w ludziach lęk, apatię i stany nerwowe. I tu z pomocą przychodzą najlepsi (i nieprzenoszący wirusa COVID-19) przyjaciele człowieka, czyli psiaki!
W tak nietypowej sytuacji, jaką jest społeczna kwarantanna, zwierzak w domu to ogromna dawka dobrego humoru, zabaw, aktywności i zawsze przyjazne towarzystwo. Wiele osób nie wyobraża sobie swojego domu bez pupila, a już zwłaszcza wtedy, kiedy nie ma możliwości spotykania się z innymi osobami. Dodatkowo psi kompan zawsze wyczuje smutek, czy zdenerwowanie i przyjdzie z pomocą, by nas pocieszyć przez solidne liźnięcie w nos.
Dobra wiadomość
Przy ogromnym wzroście zachorowań, które ma miejsce aktualnie w Stanach Zjednoczonych, osamotnieni obywatele szukają pocieszenia w czworonogach. Do schronisk w krótkim czasie napłynęła fala zgłoszeń adopcyjnych, a ludzie masowo zaczęli przygarniać bezdomne psy i koty. Trend ten jest widoczny przede wszystkim w Nowym Jorku. Niektórzy żartują, że teraz oprócz papieru toaletowego i płynów antybakteryjnych zabrakło też psów. Wzmożone adopcje i duża ilość domów tymczasowych jest niemałym wytchnieniem dla schronisk, które do tej pory borykały się z ciągłym przepełnieniem, brakiem personelu i środków pieniężnych na karmę, czy odpowiednie leczenie. Z drugiej strony nowi opiekunowie mogą się cieszyć z czworonożnych towarzyszy i mieć poczucie zrobienia dobrego uczynku.
Plusy i minusy
Opisywana sytuacja jednak ma zarówno zalety, jak i wady. Należy oczywiście zaznaczyć, że dla zwierząt, które czas pandemii spędzają w schronisku, codzienność także uległa zmianie. Nie ma już wolontariuszy, którzy wyprowadzali je na spacery, a same schroniska tracą zabezpieczenia finansowe, ponieważ firmy, które dotychczas je wspierały, wycofują się z pomocy na czas kryzysu. Przygarnięcie teraz nowego zwierzaka do rodziny jest także dobre ze względu na możliwość poświęcenia mu dużej ilości czasu. Będąc bez przerwy w domu, łatwo jest go przyzwyczaić do nowych warunków, osób, nauczyć czystości i podstawowych komend. Można z nim bez problemu nawiązać więź bez konieczności brania urlopu w pracy.
Niestety na każdy plus tej sytuacji przypada także minus. Przede wszystkim im więcej gospodarstw domowych ma psy, tym więcej osób wychodzi na spacery. To może spowodować dalsze rozprzestrzenianie się koronawirusa. Dodatkowo istnieje duże ryzyko zachorowania opiekuna. Wówczas nie ma on możliwości zajęcia się adoptowanym psem i trzeba szukać zastępczego opiekuna. Ten sam problem może się pojawić w przypadku utraty pracy ze względu na kryzys gospodarczy. Mamy jednak nadzieję, że wszystkie te adopcje zostały dobrze przemyślane i po skończonej pandemii psy i koty nie będą równie masowo zwracane do schronisk, a ich nowe rodziny przed podjęciem decyzji odpowiednio się przygotowały zarówno pod względem merytorycznym, jak i finansowym.
Pomóż naszym schroniskom w czasie koronawirusa
Polskie schroniska także zmagają się z problemem społecznej kwarantanny. Psiaki, które zostały bez swoich wolontariuszy, są skazane na ciągłe przebywanie w boksach. Zwierząt nie ubywa, a istniejące już wcześniej problemy finansowe tylko się pogłębiają. Jeśli chcesz, możesz im pomóc! Przekaż swój 1% podatku na rzecz Fundacji Sarigato z celem szczegółowym „Karmimy Psiaki”, a my zadbamy o to, by ta pomoc finansowa trafiła do potrzebujących schronisk. Dzięki temu zapewnimy im potrzebną karmę dla zwierząt, leki, opiekę weterynaryjną, a także umożliwi to znalezienie bezdomniakom nowych, kochających domów.
16 Comments