Uratowane psiaki kochają bardziej? Historia Spajka i Luny.
Wraz z moim partnerem mamy w domu dwa cudowne psy. Nie potrafię wyobrazić sobie, jak wyglądało nasze życie bez Spajka i Luny.
Nasz kudłacz Spajk zjawił się u nas po tragicznej śmierci mojego ukochanego jamnika, który został potrącony przez auto. Kierowca nawet nie zwrócił na niego uwagi i pojechał dalej.
Powoli dopadała mnie depresja z powodu braku ukochanego pupila.
Postanowiliśmy więc zaadoptować psa ze schroniska.
Nigdy nie zapomnę chwili, kiedy mój kochany „biszkopt” oparł się o kraty boksu w schronisku w Cieszynie i spojrzał na mnie tymi swoimi głębokimi, brązowymi oczami.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Kiedy zakładaliśmy mu obrożę i smycz, nie umiał zapanować nad swoim szczęściem. Po przyjechaniu do domu od razu wpakował się do łóżka, gdzie urzęduje po dziś dzień. Jest z nami już 4 lata, a w schronisku spędził pierwszy rok swojego życia.
Natomiast Luna została uratowana przed schroniskiem.
Poprzedni właściciele przeprowadzali się na mniejsze mieszkanie i cóż… psa trzeba było się pozbyć. Zabrakło dla niego miejsca. Długo nie myśląc, zabraliśmy ją do naszego pełnego miłości domu.
Szybko skradła nasze serca i, oczywiście, drugą połowę łóżka.
Pokochała naszą trójkę a nasza trójka pokochała ją. Mamy nadzieję, że ta miłość będzie trwała jeszcze długie lata. Razem tworzymy cudowną rodzinę. Bez Spajka i Luny nie byłaby taka sama. 🙂
Autorka tekstu: Magdalena Maciążek