Kokonut – jego ducha nie złamał ani głód, ani ludzkie okrucieństwo
Kokonut (nr.ew:1147/18) to około roczne, jeszcze psie dziecko, które już zdążyło zaznać krzywdy ze strony człowieka. Poznał, czym jest głód i ludzkie okrucieństwo.
Błąkał się po wsi, był głodny, więc postanowił zapolować na kury. Tak się złożyło, że zobaczył to właściciel kur i usiłował go zabić widłami.
Na szczęście Kokonutowi udało się uciec, a jego tułaczkę przerwał Eko Patrol, który przywiózł go do schroniska. Od początku kulał na jedną łapę, która jest w trakcie diagnozowania.
Wygląda na to, że żywił się tym, co udało mu się złapać lub znaleźć na śmietniku. Prawdopodobnie właśnie dlatego nadal ma odruch pogoni za ptakami i wyszukiwania jedzenia na spacerach. Jest bardzo chudy.
Głaszcząc go, można wyczuć wszystkie kości.
Nieprawdopodobne jest jednak to, że mimo trudnej przeszłości kocha ludzi. Na spacerach chciałby się witać z każdym. Wystarczy, że nieznajoma osoba spojrzy na niego albo się odezwie i już chciałby do niej pobiec, żeby się przywitać. Ludzkie okrucieństwo nie złamało jego ducha.
Ma wspaniały przyjacielski charakter, jest bardzo ufny i lubi się przytulać. Spokojnie znosi zabiegi pielęgnacyjne. W dodatku Koko ma bardzo oryginalny wygląd: jego sierść jest szorstka i ma kolor śmietankowy, co podkreśla odcień jasnoorzechowych oczu.
W warunkach schroniskowych nie przepada za innymi psami. Polecamy Kokonuta jako psa rodzinnego dla osób, które będą miały czas i ochotę wybrać się z nim na szkolenie pozytywnymi metodami i popracować nad jego socjalizacją z innymi czworonogami.
Koko jest psem bardzo młodym, któremu ktoś zmarnował dzieciństwo. Doświadczył czym jest skrajna samotnosć i ludzkie okrucieństwo. Być może nie bawił się nigdy z psami, dlatego woli je już z daleka obszczekać.
Potrzebuje kogoś, kto pomoże mu nadrobić stracony czas i kto pokaże, że świat może być dobry.
Kontakt w sprawie adopcji:
Ela 501 511 714;
Justyna 660 691 535.
Pies przebywa w Schronisku na Paluchu w Warszawie.
Więcej Psiaków, które szukają domu, znajdziecie TUTAJ.
22 Comments