NAZYWAM SIĘ
bób
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt GRUPA RATUJ
Cześć Mikołaju! Mam nadzieję, że u Ciebie i Reniferów wszystko w porządku! U mnie już tak! Wcześniej mieszkałem na dworze w okolicy ogródków działkowych i nie zawsze było bezpiecznie Dobrze wiesz jakie tam miałem ciężkie życie. Czasem kotki z naszego stada znikały i do tej pory nie wiem, co się z nimi stało. Mnie zaatakował jakiś pies i gdy trafiłem do Grupy Ratuj miałem ogromne i głębokie rany, które długo się goiły. Wtedy zrozumiałem, że czasem po prostu trzeba komuś zaufać. Wolontariusze zabrali mnie do domu, gdzie są drapaki, kanapy, fotele, łóżka, wędki i jeszcze mnóstwo innych fajnych rzeczy! Całkiem inaczej niż w krzakach w których wcześniej spałem. Opiekunka ma też taką magiczną szafkę, z której wyjmuje pyszne puszki i smaczki a one nigdy się nie kończą. Mój brzuszek jest teraz pełny i już nie boli po jedzeniu Wiem, że masz mnóstwo pracy, ale może udałoby Ci się przygotować też dla mnie paczuszkę? Marzę o Żwirku Cats Best lub bentonitowym. Jeść to mi dają, ale wiesz...potem to wszystko wychodzi Chętnie też zjem jakąś mokrą bezzbożową karmę. Przesyłam uściski dla Ciebie i Reniferów, Twój Bób
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: