NAZYWAM SIĘ
skwarek
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt GRUPA RATUJ
Kochany Mikołaju! Nie wiem nawet jak zacząć, bo to moje pierwsze święta, które Ty nazwałbyś pewnie "normalnymi"... Nigdy nie dostawałem prezentów, chociaż miałem kiedyś pseudowłaściciela. Ale on się mną nie interesował, nawet gdy moja skora coraz bolała, a zamiast sierści pojawiały się łyse placki. Czasami próbowałem pokazać mu swoje cierpienie, patrząc w jego oczy, on jednak nigdy nie kiwnął palcem, by mi pomóc, co najwyżej zamachnął nogą, żebym mu już nie przeszkadzał. Szukałem więc współczucia u innych ludzi i wędrowałem po wsi, ale nikt nie przejął się losem takiego kundelka jak ja. A z czasem stan mojej skóry coraz bardziej się pogarszał, pamiętam ból otwartych ran i wszechobecne pchły… Myślałem, że tak już musi być, dopóki kochani wolontariusze z Grupy Ratuj nie przyszli mi z pomocą. Pierwszy raz spotkałem ludzi, którym na mnie zależy, dostałem opiekę, miłość i kanapę! Kiedyś nie mogłem na nią spojrzeć, a teraz cala należy do mnie! Dlatego, ośmielony swoim odmienionym losem, chciałabym prosić Cię Mikołaju o kilka prezentów: • karma sucha z insektów sensitive, • Kwasy Omega, • smycz i szelki. Karma oraz Kwasy Omega dobrze służą na moją delikatną skórę, a smycz i szelki to takie ciche marzenie, aby być najbardziej stylowym pieskiem na osiedlu. Serdecznie cię pozdrawiam!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: