NAZYWAM SIĘ
panicz
PRZEBYWAM W
Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Oświęcimiu
Witajcie, nazywam się Panicz. Całe swoje życie spędziłem mieszkając przy sklepie osiedlowym. Siedziałem tam całymi dniami, dawano mi jedzonko i głaskano. Czasami kogoś pogoniłem ale to tylko tych nie fajnych. Jednak zacząłem wszystkim przeszkadzać, odganiali mnie i straszyli. Dlatego wylądowałem w schronisku. Lata karmienia 'ludzkim jedzeniem'' odzywają się w moim żołądku, który zrobił się bardzo wrażliwy. Potrzebuje karmy lekkostrawnej i na dodatek suplementów. Czy pomożesz mi zadbać o mój brzuszek?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: