NAZYWAM SIĘ
karmi
PRZEBYWAM W
Przytulisko na Wiśniowej - Sandomierskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt
Mam na imię Karmi i jestem w pionie wzrostu wystaczającego, żeby związek frazeologiczny "pies Ci mordę lizał" miał szansę zaistnieć dosłownie. Jestem letkim gamondełem, a co się z tym wiąże, średnio mi wychodzi poruszanie się z gracją baletnicy (trącony zając wydaje się być lepszym porównaniem). Jestem też mądralką nieprawdopodobną i miziołkiem wyjątkowym! Innymi słowy, podobnie jak reszta Przytulnych, jestem ideałem! Jedyną rysą na tym moim idealnym jestestwie jest wątroba. A raczej jej stan. Choruję i to ciężko. Jestem po poważnej operacji i wciąż dochodzę do siebie. Ale mam ogromną wolę życia, więc walczę! P.S. Wspominałam, że kocham człowieka bardziej niż cokolwiek innego na świecie? Bo kocham. I potrzebuje go jak powietrza i pełnej miski? Bo potrzebuję.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: