NAZYWAM SIĘ
maniuś
PRZEBYWAM W
Przytulisko na Wiśniowej - Sandomierskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt
Mam na imię Maniuś. Maniutek oraz Maninini. Wiecznie rozczochrany, wiecznie w biegu, wiecznie głodny. Równie świetnie czuję się w stadzie i na samotnym spacerze. Potrafię spojrzeć tak, że człowiekowi miękną nogi i brakuje powietrza. Uwielbiam się przytulać energicznie, przez co często zdarza mi się że po chwilach tulanek tulące się do mnie Wolo pluje sierścią a ja włosami... Mam lekki problem z nadmiarem wagi, ale to na pewno kwestia rzuconego na mnie czaru a nie nadmiernego apetytu... Stwierdzone też u mnie epizody padaczkowe, dlatego wielu ludzi odwiedzających schronisko omija mnie wzrokiem... To nie moja wina, a światnie dobrane leki sprawiły że ataków nie miałem od wielu miesięcy ale i tak szans na adopcję tak naprawdę nie mam wcale. Nie rozpaczam, bo w Przytulisku jest mój dom i moi ludzie którzy kochają mnie najbardziej na świecie.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: