NAZYWAM SIĘ
asty
PRZEBYWAM W
Fundacja Ostoja Cztery Łapy
Asty - tak dostałam na imię jeszcze w Ukrainie skąd zabrali mnie Wolontariusze Ostoi. Byłam jedną z 25 kotków przewiezionych wtedy. Nikt z przyjeżdżających wtedy Wolontariuszy mnie nie chciał bo byłam bardzo chora a z mojego noska wylewała się ropa przy kazdym oddechu. Na szczęście tutaj otrzymałam pomoc. Przeszłam kilka operacji któe miały na celu udrożnienie zrośniętego tyłonozdrza. Efekt operacji poznamy już niedługo gdy pojadę na wizytę kontrolną, ale mi już teraz dużo lepiej się oddycha. Pod choinkę bardzo proszę o suplement na jelita, ponieważ przez swoją chorobę byłam często na antybiotykach, karmę i smakołyki. Dziękuję!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: