NAZYWAM SIĘ
karmel
PRZEBYWAM W
ProFelis
Hej, to ja, Karmel! Przyszedłem na świat na wsi, gdzie ludzie nie lubią kotow. Moja rodzina mieszkała w stodole, często byliśmy głodni, jedliśmy chleb rozmoczony w mleku. Gdybym tam został, to już bym nie żył, jak większość kotów w tamtej okolicy. Ale pewna pani mnie uratowała i i przywiozła do Warszawy po lepsze życie. Na początku trochę się wszystkiego bałem, ale wkrótce przekonałem się, że nie było czego się obawiać. Spodobało mi się głaskanie - to naprawdę fajna sprawa! Odkryłem też zabawę piłeczkami i myszkami.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: