NAZYWAM SIĘ
mikołajek
PRZEBYWAM W
Fundacja Psi Azylek
Hej, to ja! Mały kotek Mikołajek. Mam dopiero kilka miesięcy a już zdążyłem otrzeć się o śmierć. Chory, ze sklejonymi oczami, porzucony w kartonie na parkingu pod sklepem błagałem o koniec. Jednak ktoś mnie zauważył i zawiózł do lecznicy. Okazało się, że mam panleukopenię. Walczę z chorobą już kilka dni, a ciocie z Fundacji i lekarki trzymają za mnie kciuki. Dostaję leki, kroplówki i mam apetyt. Chociaż rokowania są ostrożne, bo wszyscy mówią, że jestem straszny bidulek, to przybieram na wadze i się nie poddaję! Mam nadzieję, że na Mikołajki będę już zdrowy (bo piękny już jestem, tak przynajmniej wszyscy mi powtarzają). Dorzucisz mi coś do świątecznej paczki?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: