Fafik
 
DZIĘKUJĘ, ŻE MNIE WYBRAŁEŚ!


Najmniejszy gabarytem, największy charakterem. Muszę nosić szelki nawet na schroniskowym podwórku, bo szelki wydają dźwięki a dźwięki wskazują na obecne miejsce pobytu nosiciela. Nie mogę być spuszczany z oka, bo rozpływam się jak mgła nad rozlewiskiem. Do tego jestem czujny niczym alarm samochodowy. Zimą muszę być przyodziany w skafanderek polarowy, bo bardzo marznę. Mam problem ze stawami, strzelano do mnie ze śrutówki, uszkodzono więzadło. Ale radości i miłości do człowieka we mnie nie zmaltretowano. Kocham karmę suchą przeznaczoną dla psów małych objętościowo i żwacze. Suplementuje stawy i odporność.

Przebywam w: Przytulisko na Wiśniowej

PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.





Powrót