Przeszłam więcej niż można sobie wyobrazić. Niedożywiona, rzadko wyprowadzana, lękowa, przejawiające zachowania agresywne. Taka jestem. Po przynajmniej dwóch obserwacjach pod kątem wścieklizny, z historią pogryzień, z próbą porzucenia. Gdzieś tam jeszcze pojawiają się w mojej przeszłości podniesione do uderzenia ręce, smycze używane niezgodnie z przeznaczeniem, kopniaki i szturchnięcia. Ale to już było i nigdy więcej się nie zdarzy. Dziś pozwalam wolontariuszom na wiele. Jeszcze sporo jest do zrobienia, ale dzielnie współpracuję i robię ogromne postępy. Jestem nieprawdopodobnie mądra. Mam problemy z oczami i stawami. Jem karmę dla psich seniorów, kocham sweterki zimą i suplementy na stawy.

Przebywam w: Przytulisko na Wiśniowej

PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.

Powrót