Oto ja - najstarszy mieszkaniec schroniska Psie Pole. Moi opiekunowie oceniają mój wiek na 17-20 lat. Ja sam niewiele już pamiętam. Wiem tylko, że zawsze dreptam po boksie wyłożonym czystymi kocami lub prześcieradłami, które są codziennie zmieniane, gdyż nie patrzę pod łapki i szybko brudzę "podłogę". Zjadam mokrą karmę senior, regularnie mam robione badania krwi (za czym nie przepadam), lubię leżeć na miękkim legowisku i lubię bardzo delikatne głaskanko, gdyż ludzka ręka nie zawsze dobrze mi się kojarzyła... Kiedy jest słonko, opiekunki wyprowadzają mnie na wybieg, gdzie dreptam po trawie, przy okazji myjąc sobie łapki. :) Nie wiem, co to są Święta, podobno to wyjątkowy czas pełen magicznych zdarzeń. Dla mnie to chłód i słota porzuconego staruszka. Ale moja schroniskowa ciocia, tuląc mój pyszczek, powiedziała, że jeszcze zdążę zaznać tej świątecznej magii, bo jest przekonana o tym, że ludzkie serca pokażą mi, że mimo wszystko na świecie więcej jest dobra, miłości, troski i życzliwości skierowanych do takich niepozornych istotek, jak ja... a ja, staruszek Mirek, wierzę jej całym sercem... Dobrych Świąt!

PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.

Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie:

Wesprzyj nas darowizną jednorazową

zł

Przekazywanie kwoty będzie kontynuowane przez system płatności