NAZYWAM SIĘ
Stefania
PRZEBYWAM W
Schronisko Fundacji Ostatnia Szansa w Boguszycach Małych
Trafiłam do schroniska z ulicy. W sumie na tej ulicy to lepiej mi było niż we wcześniejszym miejscu. Byłam często bita i kopana, teraz na widok człowieka robi mi się tak bardzo źle i staram się być niewidzialna. Jak to nie pomaga i człowiek dalej się mną interesuje, to zaczynam się czołgać, pokazuję brzuch, proszę go, żeby mi nic nie robił. Tutaj w schronisku nic mi nie robią, ale przyzwyczajenia się silniejsze. Czasami siedzą ze mną długo i głaszczą delikatnie. Lubię to bardzo, ale potem znowu zapominam, że nikt mi tutaj nic złego nie robi i znowu się boję. Mam ok. 6 lat, przede mną sporo pracy, żeby komukolwiek zaufać. Ale będę się starać.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: