NAZYWAM SIĘ
Blacky
PRZEBYWAM W
Przytulisko na Wiśniowej
Szatan ze mnie, nie pies! Ciągle w ruchu, ciągle w biegu, ciągle w podskoku. Jeśli brakuje misek, to na pewno przynajmniej trzy znajdziecie u mnie w budzie. Jeśli coś huczy w okolicy i trudno zlokalizowac źródło dźwięku - pędzić trzeba do mnie, bo albo ganiam miskę metalową po kojcu albo przemeblowuję swoje M1. Na spacerze nie odpuszczę żadnej kałuży, przeciorgam każdego Wolo, pogonię każdy cień i nie dam się żadnemu wrogowi. Ze mną jedną pokonać można armię zaciężną!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: