NAZYWAM SIĘ
mrówcia
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Mam na imię Mrówcia, bo wszędzie mnie pełno, jestem ruchliwa i ciekawska jak mała mróweczka. Gdy byłam malutka, bardzo chorowałam na katar koci, prawie straciłam oczko, miałam zapchany nosek i nie chciałam jeść. Ciocie wykarmiły mnie butelką i przeżyłam, moje rodzeństwo też. Więc miałam trochę nieudane dzieciństwo, ale tak sobie myślę, że Mikołaj będzie chciał mi to wynagrodzić i mi przyniesie same frykasy i zabawki karmę dla juniorków, przysmaczki w sosiku, kolorowe myszki i wędkę z piórkami, chusteczki antybakteryjne.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: