NAZYWAM SIĘ
pipi
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Mam na imię Pipi. Nie powiem, że jestem przesadnie wylewna i przytulaśna, ale z kotami umiem się dogadać. Gdy byłam mała, tułaliśmy się z moim rodzeństwem i trzymaliśmy się na uboczu. Gdy trafiliśmy do Pu-Chatki, to okazało się, że ludzie są fajni i dają nam jeść bez ograniczeń. Więc chyba popracuję nad tym, aby pozwolić człowiekowi na więcej. Wtedy może dostanę szansę na dom i wyłączność? Pięknie proszę na Święta o pyszną karmę, zabawkę robaka na baterie, transporterek na wyprawy do lecznicy.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: