NAZYWAM SIĘ
belmondo
PRZEBYWAM W
Schronisko w Boguszycach Małych - Fundacja Ostatnia Szansa
To ja - Wielki Belmondo. Przyjechałem z dużego schroniska, gdzie całymi dniami siedziałem w kojcu i nie wychodziłem na spacery. Dlatego miałem spore zaniki mięśniowe i byłem ogólnie bardzo pokrzywiony. W Boguszycach zajęli się mną, nabrałem ciałka, poprawiłem kondycję i wyglądam już zupełnie inaczej. Kiedyś miałem dom i swojego opiekuna - dlatego potrafię chodzić na smyczy, podawac łapę i grzecznie siadać obok. Niestety moje 11 lat oraz spore gabaryty zniechęcają większość osób i nikt nie chce zaoferować mi domku na stałe. A ja jestem taki przylepny. I uwielbiam głaskanie - mam przecież sporo czasu do nadrobienia, kiedy nikt mnie nie głaskał. To moje pierwsze Święta kiedy mam nadzieję na prezencik, bo wszyscy tutaj gadają tylko o Akcji Gwiazkowej - to jak? Zafundujesz mi coś fajnego?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: