NAZYWAM SIĘ
radient
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt GRUPA RATUJ
Hej, jestem Radiant! Biegam właśnie za piłeczką, więc mam mało czasu, żeby coś i sobie opowiedzieć. Do swojej tymczasowej mamy trafiłem wraz z rodzeństwem jako dwutygodniowy bobas z przepukliną pępkową. Nie pamiętam zbyt dużo z tamtego okresu, ale w końcu było mi ciepło i przestał mnie boleć brzuszek z głodu. Niestety, gdy miałem 2 miesiące, bardzo źle się poczułem i musiałem mieć operację ratującą życie! Bardzo się bałem, ale teraz już nic mnie nie boli. Jak na kociaka przystało, uwielbiam biegać za piłeczką, polować na kolorowe piórka i zaczepiać inne koty. Gdy już się zmęczę, wchodzę swoim ludziom na kolana i tam zasypiam. Moje rodzeństwo znalazło już wspólny dom, ale mnie dalej męczy koci katar i muszę jeszcze trochę zostać u przyszywanej mamy. W sumie to nie narzekam, śpię z nią w jednym łóżku i mam 3 inne koty do zabawy. Niedługo skończę leczenie i będę szukał domu już na zawsze. Może właśnie u Ciebie?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: