NAZYWAM SIĘ
zorza
PRZEBYWAM W
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
Odkąd trafiłam do Polski, nazywają mnie w domu tymczasowym Zorzą. Przyjechałam z Ukrainy, bo tam wybuchła wojna. Trafiłam tu chora, miałam silnie zmienioną skórę, byłam wychudzona, wyniszczona. Od wielu tygodni jestem leczona przez wspaniałych opiekunów z domu tymczasowego. Widać już efekty. Przytyłam, moja sierść zaczęła lśnić. Niestety nadal bardzo bolą mnie łapy. Okazało się, że mój kręgosłup jest w strzępkach i wymaga bardzo skomplikowanej operacji. W oczekiwaniu na moment operacji, proszę Cię o karmę, suplementy na stawy, Foresto i zabawkę.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: