NAZYWAM SIĘ
ariel
PRZEBYWAM W
Fundacja Azylu Koci Świat
Mam na imię Ariel. Trafiłam do cioć we wrześniu 2017 roku, pięć lat temu. Miałam wówczas ledwo skończone 3 miesiące, byłam malusim kotkiem. Nie wiem czy zwróciliśmy uwagę na to jak układają się moje tylne łapcie… Ja od szóstego tygodnia życia na tych łapkach nie chodzę. Miałam wypadek, zajrzałam do miski dużego pieska jak on jadł i piesek się zdenerwował. On nie chciał mi zrobić krzywdy, tylko bronił jedzonka i gdyby był niemiły, to bym nie przeżyła tego oglądania miski. Tylko mnie złapał za plecy i odrzucił, ale jego ząbek złamał mi kręgosłup. Przez jakiś czas ludzie, u których mieszkałam, próbowali się mną opiekować, ale nie dali rady i dlatego trafiłam do cioć. Mieszkam od pięciu lat w domku tymczasowym w Warszawie, z innymi kotkami, które też mają różne problemy ze zdrowiem. Jestem zupełnie samodzielna, trzeba mi jednak 3 razy dziennie pomagać się załatwić. Najbardziej lubię jeść i wylegiwać się na kanapie. To, że się mało ruszam nie ma nic wspólnego z moją niepełnosprawnością, ja po prostu jestem leniwa, do miseczki na przykład potrafię dosłownie pędzić ;)
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: