NAZYWAM SIĘ
karolek
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Jestem Karolek, najsmutniejsza buzia w Pu-Chatce. Nawet gdy jestem wesoły, to tego nie widać. Może ten wyraz buzi został mi po ciężkich przejściach... Bo sobie wyobraź - gdy jesteś chory i malutki, zostajesz wyrzucony z braciszkiem na poboczu, w pudełku, z garstką suchej karmy :( Wypełzliśmy stamtąd i na środku drogi czekaliśmy na wybawienie. I ono nadjechało! Zabrali nas w bezpieczne miejsce, a potem zawieźli do Pu-Chatki. Najgorsze były nasze oczka - zaropiałe, piekące, ale daliśmy radę. Maciuś znalazł dom, a ja udaję, że mi na tym nie zależy. Ale po mojej smutnej buzi zorientujecie się, że to nieprawda... Na Święta chciałbym dostać pyszną mokrą karmę w galaretce, zabawki na baterie, miluśki kocyk.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: