NAZYWAM SIĘ
lili
PRZEBYWAM W
Fundacja Psi Azylek
To ja, Lili. Wychowałam się na wiejskim podwórku. Mój pan umarł, a rodzina mnie nie chciała. Dlatego trafiłam do przytuliska. Bardzo się bałam, ale teraz już jest lepiej, bo nikt nie robi mi krzywdy. Zabierają mnie na spacery. Fajnie jest. I uratowali mnie, bo miałam ropomacicze. Teraz już czuję się dobrze i marzę o małym prezencie. Nigdy w życiu nie dostałam niespodzianki. Może teraz się uda?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: