NAZYWAM SIĘ
malina
PRZEBYWAM W
Przytulisko na Wiśniowej - Sandomierskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt
Mam na imię Malina. Ale równie często używają w stosunku do mnie "Sralinka" "Nie szczyp" "Nie skacz" i "Nie wolno"... Podobno mam lekki problem z opanowaniem emocji. No ja tam nie wiem. Raczej uważam, że wszyscy wychodzący ze mną na spacery po prostu są za sztywni, za delikatni i nie mają w sobie krztyny szaleństwa. Że co? Że boli jak szczypię? Ale ja szczypię tylko raz czy dwa. Potem się przerzucam na deptanie traw, łamanie gałązek, wąchanie kup i polowanie na ptaki w locie. Bo jestem damą. Jakbym nie byłą damą, tobym szczypała cały czas i jadła kupy. Luuuubię żwaczeeeee... I kompletnie nie rozumiem tej "Sralinki"... Doprawdy.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: