NAZYWAM SIĘ
sid
PRZEBYWAM W
Przytulisko na Wiśniowej - Sandomierskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt
Mam na imię Sid. Jak ten leniwiec z "Epoki Lodowcowej"... Podobno ze względ na uderzające podobieństwo (mam, jak tamten, tyłozgryz)... Ja się na ten temat nie wypowiadam - wolę być z wyglądu unikalny. Tak czy owak, mam najdłuższy pyszczor na Wiśniowej. Na końcu tego pyszczora mam nos, który żyje własnym życiem. Rusza się gibko, zanurza we wszystko, wpycha tam, gdzie to nielegalne i nieprzyzwoite, raz pracuje dolnym raz górnym wiatrem, wydaje dźwięk przy kichaniu - niczym stjuningowana trąba jerychońska. Ten nos to taka moja super moc! A i lubię Babcię Pysię oraz pełną miskę. I przyjechałem na Wiśniową z Radys.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: