NAZYWAM SIĘ
mirta
PRZEBYWAM W
EKOSTRAŻ
Jestem Mirta, pochodzę z Tarnopola i przyjechałam do EKOSTRAŻY w styczniu. Na począku byłam przerażona i przyklejona do ziemi. Na pierwszych spacerach czołgałam się i potrzebowałam poczuć ciepło człowieka obok, by w ogóle zrobić choć jeden krok. Zyskałam przydomek „zezulka” – ludzie myśleli, że jestem niewidoma. Podczas diagnostyki (badanie oczu, rezonans i badanie płynu mózgowo-rdzeniowego) okazało się, że owszem, mam zaburzenia widzenia, ale na podłożu neurologicznym. W czaszce wykryto wgłębienie, chyba coś mnie mocno uderzyło, nie pamiętam...Dziś z miejsca kradnę serce każdego, kto ze mną przebywa. Już nie czołgam się po ziemi – kocham za to otwarte przestrzenie i spacery, mam dobry kontakt z ludźmi i innymi psami. Świetnie sobie daję radę, a w domu tymczasowym nauczyłam się wielu rzeczy! Wciąż jednak szukam domu stałego... Fajnie będzie, jeśli znajdę coś pod choinką.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: