NAZYWAM SIĘ
gwiazda
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym i Porzuconym Zwierzętom - Oczami Zwierząt
Mam na imię Gwiazda i mam lat... yyy... kilka podobno. Sama nie wiem ile, może z 4. Kiedyś byłam nieśmiałą i bojaźliwą kotką. Unikałam ludzi, przychodziłam do azylu dla psów tylko w nocy na spóźnioną kolację. Ale bardzo się rozchorowałam – dopadł mnie koci katar, potem zapalenie płuc, nie miałam już siły uciekać przed wolontariuszkami. Złapali mnie i zawieźli do lekarza. Słyszałam, że rokowania były słabe, mimo leków nic nie potrafiłam przełknąć. Podawali mi kroplówki przez prawie miesiąc, bardzo wychudłam i zmarniałam. Ale jakiś koci anioł nade mną czuwał i zabrał w końcu te wszystkie wirusy i bakterie na koniec świata. Jaka byłą radość wolontariuszek, gdy widziały jak jem. Pokochałam je. Nie jestem już małym dzikusem – jestem dużą, fajną i puchatą koteczką. Kocham ludzi, uwielbiam się do nich przytulać i potrafię naprawdę głośno miauczeć. I jestem cały czas dobrej myśli – bo skoro udało mi się wyjść z tak ciężkiej choroby, to wierzę, że znajdę w końcu ten swój wymarzony dom.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: