NAZYWAM SIĘ
madonna
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym i Porzuconym Zwierzętom - Oczami Zwierząt
Jestem dwuletnią drobną kicią i od kilku miesięcy szukam nowego domu. Nawet nie za bardzo pamiętam jak trafiłam do stowarzyszenia, była wtedy półprzytomna. Prawie umarłam przez koci katar. Mimo gorączki i bolącego gardła cały czas mruczałam, pomrukiwałam i próbowałam miauczeć. Dlatego nazwali mnie Madonna – stwierdzili, że śpiewam. Uwielbiam leżeć na ludzkich kolanach, uwielbiam być głaskana i przytulana. Jestem podobno idealnym kotem. Może mnie adoptujesz?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: