NAZYWAM SIĘ
tereska
PRZEBYWAM W
Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Oświęcimiu
Cześć, z tej strony Tereska. Może wyglądam jak zwykły kot, jednak nim nie jestem. Wygrałam walkę z bardzo ciężką, kocią chorobą o nazwie FIP. Trafiłam do schroniska gdy miałam zaledwie dwa miesiące. Po niecałym roku w schronisku zachorowałam, ale dzięki zaangażowaniu pracowników, wolontariuszy oraz darczyńców wygrałam walkę z tym paskudztwem. Moje leczenie wyniosło wiele tysięcy złotych, jednak nikt się nie poddał. Teraz leci mi już mój drugi rok w schronisku. Poza wspaniałym domem marzy mi się dostać własne zabaki, trochę jedzonka i kocyk.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: