NAZYWAM SIĘ
murzyn
PRZEBYWAM W
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie
Murzynek - tak na mnie wołają. Trafiłem do schroniska jako mały dzikusek. Nie znałem bliskości człowieka, nigdy nie chodziłem na smyczy. Przez wiele miesięcy odstraszałem każdego, kto chciał spędzić ze mną trochę czasu, ale wolontariusze nie dali za wygraną - i tak po wielu miesiącach oswajania z człowiekiem… w końcu wyszedłem na swój pierwszy spacer. Podobno przede mną jeszcze długa droga do adopcji, ale moi wolontariusze każdego dnia mnie do niej przybliżają. „Ty też kiedyś znajdziesz swój ukochany dom, Murzynku” - mówią. Chyba by mnie nie okłamali, co? Bardzo ucieszyłbym się przysmaków, które uwielbiam.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: