NAZYWAM SIĘ
murka
PRZEBYWAM W
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Oddział w Suwałkach
Wesołych Świąt ludzie! Mam na imię Murka, mam około 5 lat, to będą moje drugie Wesołe Święta. Pewnie jesteście ciekawi tego bilansu 2/5? Niestety wcześniej byłam traktowana jako lek na depresję i problemy alkoholowe mojego właściciela. Ważne było to, że miał się do kogo przytulić, pogadać pomiędzy imprezami. W tamtym okresie, bardzo bolała mnie skóra od drapania oraz zęby, przez które nie mogłam jeść, ale też nie miałam za bardzo co jeść. Jadłam tylko to, co Pan znalazł na śmietniku. U weterynarza nigdy nie byłam. Ciocie powiedziały, że dobre serce człowieka to nie wszystko i nie można swoich ludzkich problemów leczyć moim kosztem, postanowiły mnie zabrać. W kociarni okazało się, że kocham mięsne puszki i zawsze głośno krzyczę, żeby ciocie mi je dały! Pojawiły się efekty uboczne mojego krzyku w postaci podwojenia wagi. Mimo to i tak proszę o puszeczki i suplementy! Już jestem prawdziwym kotem i nie jem zgniłych pomidorów ze śmietnika.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: