NAZYWAM SIĘ
odyn
PRZEBYWAM W
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Oddział w Suwałkach
Cześć pomagacze! Mam na imię Odyn, na cześć norweskiego jednookiego boga wojny. Choć równie dobrze mógłbym mieć na imię "o wlos" albo "w ostatniej chwili". Zostałem znaleziony cały wychudzony, zafąflany, z wyrudziałym futerkiem i okiem, które z powodu nie leczonego kociego kataru było już nie do odratowania. Ciotki jak mnie zobaczyły stwierdziły, że jestem kłębuszek nieszczęścia. Na szczęście trafiłem w dobre ręce i po operacji nie czuję, że mi brakuje czegokolwiek, czasami tylko źle oszacuję odległość z parapetu ziemię. Uwielbiam wspinaczki i szalone pogonie za wędką. A piłeczki z folii aluminiowej znacie? To dopiero jest zabawa!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: