NAZYWAM SIĘ
maffi
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Haszcza Nadzieja
Jestem Maffi. Mam około 2 lat. Bardzo długo błąkałem się po ulicach i między domami. Byłem nawet w szkole i tam wszyscy mnie miziali i zachwycali się mną ale nikt mi nie pomógł. Zainteresowały się mną ciocie ze Stowarzyszenia i chciały mi pomóc, ale wtedy jeden chłopczyk zabrał mnie do domu. Mówił że będzie się mną opiekował ale niestety tak się nie stało. Zacząłem więc uciekać i szukać jedzenia bo byłem bardzo głodny. Chłopczyk znowu zabrał mnie do domu ale tym razem przywiązał mnie łańcuchem do budy. Chciało mi się pić i jeść, byłem bardzoo głodny i spragniony ale chłopczyk już się mną nie interesował. Jedna Pani, która dowiedziała się o mojej sytuacji zadzwoniła do cioci Renaty ze Stowarzyszenia i tak o to jestem! Ciocie mówią, że teraz już będzie tylko lepiej. Dostałem pyszne jedzonko, chyba nigdy nie jadłem nic tak pysznego. I wiecie co? Dobrze mi tutaj. Mam wielu kolegów, którzy tak jak ja nie mają jeszcze swoich prawdziwych domków i kochających ludzi. Ale ciocie mówią, że znajdą nam wszystkim wspaniałe rodziny, które będą nas kochać i szanować.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: