NAZYWAM SIĘ
melisa
PRZEBYWAM W
Fundacja Przyjaciele Palucha
Mam na imię Melisa i całe życie się bałam. Kiedy trafiłam do schroniska, nie wychodziłam nawet z budy. Czekałam tak, wciśnięta w kąt, dwa lata. Wreszcie trafiłam do domu tymczasowego. Teraz czekam na ludzi, którzy adoptują właśnie mnie. Wciąż jestem bardzo nieśmiała, ale uczę się korzystać z życia. Marzę o spokojnym domu z ogrodem. A pod choinką chciałabym znaleźć jedzonko.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: