NAZYWAM SIĘ
aga
PRZEBYWAM W
Schronisko Psitulmnie w Zabrzu
Dzień dobry mam na imię Aga. Urodziłam się w 2011 roku. Jestem średnią, grzeczną, bardzo sympatyczną sunią. 18 sierpnia 2016 roku zostałam przywieziona z interwencji na ul. Cmentarnej, gdzie mieszkaliśmy z moim rodzeństwem. Niestety nasza pani zmarła, było to dla nas bardzo trudne. Byłam przerażona sytuacją, w jakiej się wtedy znalazłam. Nigdy dotąd nie byłam w takim miejscu. Byłam już w adopcji, ale 5 października 2016 roku, wróciłam do schroniska. Mimo tego, że pani była wspaniała, od razu się w niej zakochałam. Niestety pojawił się problem, który na dobrą sprawę w schronisku nie wychodził na jaw. Otóż okazało się, że mam lęk separacyjny. Oznacza to, że towarzystwo człowieka w domu lub innych zwierząt jest mi bardzo potrzebne. W chwili kiedy ktoś wychodzi nawet na dosłowne 5 minut z domu, bardzo się frustruję i niszczę rzeczy. Potrzebuję opiekunów, którzy będą w stanie ze mną pod tym kątem pracować. Jestem bardzo całuśna i czarująca. Swoim szczerym uśmiechem na pyszczku uwiodę każdego, nawet ponurego człowieka. A w chwilach, kiedy nawiążę już z kimś bliższy kontakt, zaczepiam nawet do zabawy. Chciałabym móc zamieszkać z Tobą... Błagającym wzrokiem wkupić się w Twe serce… Bo szczęśliwy pies to ten, który u boku swego właściciela może przeżyć całe życie!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: