NAZYWAM SIĘ
zosia
PRZEBYWAM W
Fundacja Psi Azylek
Mrrrr! Jestem Zosia i mieszkałam na działkach, gdzie dokarmiali mnie czasem dobrzy ludzie. Pewnego dnia resztkami sił przyczołgałam się do działkowej altany. Miałam uszkodzone dwie łapki i byłam w kiepskim stanie. Tylna łapka była wyrwana ze stawu i groziła mi amputacja. Przednia była niewładna. Na szczęście znaleziono dla mnie Bardzo Mądrego Doktora, który podjął się operowania łapki i wiecie co? Dziś chodzę na wszystkich czterech! Potem jeszcze miałam kilka słabszych momentów, gdzie tymczasowa opiekunka wiozła mnie na sygnale do weterynarza, ale jestem silna i się nie poddałam! Teraz korzystam z przyjemności: lubię zabawy, głaskanie i jedzonko. Może ktoś chciałby podarować mi jakiś koci przysmaczek? Jestem grzeczna i w ogóle nie wybrzydzam!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: