Cześć, mam na imię Vaiana, jestem psią nastolatką i jak bohaterka filmu, której imię noszę, nie zwracam uwagi na przeciwności losu. Jak trafiłam do schroniska? Była noc, poczułam ból, oślepiajace światło, ktoś coś mówił i tylko tyle pamiętam. Ciocie mówią, że potrącił mnie samochód. Tak właśnie znalazłam się tu, w schronisku. W tym nieszczęściu, miałam też szczeście, bo podczas tych wszystkich badań, konsultacji, pojeździłam trochę samochodem, trochę pozwiedzałam. Szkoda tylko, że nie mam własnych szelek i smyczy, dzielę je z koleżanką, a chciałabym mieć swoje, takie czerwone, jak te pożyczone. Ciocia mówi, że jeszcze trochę pojężdżę, pozwiedzam, bo mam bardzo rzadką wadę, coś o tętnicy i serduszku mówiła. Ooo i transporter własny bym chciała i kocyk, i poduchę, i piszczałki, bardzo lubie piszczałki...

PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.

Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie:

Wesprzyj nas darowizną jednorazową

zł

Przekazywanie kwoty będzie kontynuowane przez system płatności