NAZYWAM SIĘ
kacper
PRZEBYWAM W
Fundacja na rzecz bezdomnych i skrzywdzonych zwierząt OLEŚNICKIE BIDY
Mam na imię Kacper, mam już ponad 10 lat i całe życie spędziłem na ulicy. Zajęła się mną dobra Babcia, karmiła mnie i głaskała. Co chwila wracałem do niej cały w nowych ranach i krwi. Pomogła nam fundacja i pojechałem do weterynarza, gdzie okazało się, że jestem chory. Mam FIV, a to podobno groźne dla innych kotów. Musiałem siedzieć sam w klatce, ale po kilku miesiącach pojechałem do domu tymczasowego, w którym mieszkam z kolegą - on też jest chory więc jesteśmy razem bezpieczni. Chcielibyśmy mieć więcej zabawek do naszego pokoju, żeby nam się nie nudziło. Chętnie zjemy też dobrą mokrą karmę. Najbardziej jednak marzy nam się własny dom.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: