NAZYWAM SIĘ
bigos
PRZEBYWAM W
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom Stawiamy Na Łapy
Mam na imię Bigos i trafiłem do fundacji z krakowskich działek, jako koci bąbel. Uważam, że mam najsłodszą mordkę na świecie, bo wszyscy mi wszystko wybaczają, jak tylko na nich popatrzę. Bardzo chętnie zwiedzam półki, szafy i cudze torebki czy plecaki. Nie jestem typem przylepy, bo - jak na niesforną młodzież przystało - szkoda mi czasu na mizianie, są ciekawsze rzeczy.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: