NAZYWAM SIĘ
ciri
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Jestem Ciri, właśnie straciłam siostrzyczkę. Umarła na panleukopenię, ja walczę i jest szansa, że wyjdę z tego. Jestem wystraszona, samiutka w klatce i w całej izolatce. Troszczą się tu o mnie, przynoszą smakowite kąski i błagają, abym coś dziubnęła. Staram się, ale jestem jeszcze słaba i mam wrażliwy brzuszek. Mam nadzieję, że dożyję do Świąt i nacieszę się z prezentów, które mi może chcielibyście kupić. Poproszę o karmę dla kociąt, probiotyk na brzuszek i zabawki, bo gdy wyjdę z klatki, to będę szaleć i bawić się do rana.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: